3. rozdział 'Szarymi oczami Emilki R.'

ankulec

Coś się nie wyspałam... Naprawdę, nie wiem co za debil wymyślił, że nastolatkom wystarczy 8 godzin snu? Nieważne... Najgorsze było to, że moja babcia prawie wszystkie moje ubrania wzięła do prania i co zostało? Bojówki moro i koszulka z Linkin Park. Szczęście, że nie było Bartosza, bo to bardziej zepsułoby mi humor. Wyszłam z domu, a przed bramą czekał Rafał. Znam go od 1 gimnazjum, jest klawym gościem. Przy nim wyglądam jak krasnal, taki jest wysoki. Ostatnio rozjaśnił sobie lekko włosy. Wygląda ekstra...
- No, Emilka, trochę długo się pospało? - zapytał się z tym swoim uśmieszkiem.
- Przestań, spałam tyle, co trzeba - odpowiedziałam mu chłodno. Kiedy szliśmy do szkoły, zauważyłam, że czegoś (lub kogoś) brakuję...
- Rafał, gdzie Jolka?
- Bo ja wiem? Byłam u niej, a jej mama powiedziaała, że 'Jolcia dziś źle się czuję i nie pójdzie do szkoły'. Taa, już to widzę...
- Dla mnie to jest dziwne... Nie mamy żadnej klasówki, kartkówki... Może naprawdę jest chora?
- Coś ty! Ona to typowa symulantka - zabolała mnie ta uwaga. Przyjaźnię się z Jolką 10 lat i Rafał nie ma prawa tak się o niej wyrażać! Miałam mu to powiedzieć, ale dochodziliśmy do naszej budy. Ogólniak. Druga klasa. Już przy wejściu zaczepiła nas Anastazja, plastik z naszej klasy. Podniosła na nas swoje polaskierowane na czerwono paznokcie i spytała tym swoim pełnym wyższości tonem:
- Chodzicie ze sobą? - Boże, zadaje nam to pytanie od roku i zawsze mówimy to samo: NIE. Ale ona 'wie swoje', jak to określiła. Nieważne. Pierwszy miałam polski. Nasza psorka, Buła, jest niezła. Byle co może wyprowadzić ją z równowagi. Co mogło ją wkurzyć? Moja koszulka, bo po co brała by mnie do odpowiedzi?
- Rawińska, do odpowiedzi. Powiedz nam o stosunku poetów romantycznych do natury?
- A więc... - dobrze, że wiedziałam. Bardzo zszokowała mnie jej reakcja:
- Siadaj, pała! - oho, już plastki się śmieją.
- A za co, jeśli mogę się spytać? - nawet nie dała mi dokończyć!
- A to, moja panno, że NIE ROZPOCZYNA SIĘ ZDANIA OD 'A WIĘC'! Na maturze ustnej już byś miała zero punktów! Ta dzisiejsza młodzież nigdy się nie uczy, już kolejna pała w tym miesiącu... - zabiję ją. Normalnie zabiję... Potrzebny mi tylko dobry pistolet. Rafał mówił mi, żebym się nią nie przejmowała. TAA, akurat, ona go uwielbia, więc nie wie, jak to jest... Przez cały polski nie słuchałam jej, tylko mazałam w zeszycie jej nekrolog. NIENAWIDZĘ JEJ...
Na przerwie już słyszałam, jak dziewczyny się ze mnie śmiały:
- Nie zaczyna się zdania od 'a więc', Rawińska.
- Boże, jaka koszulka. Satanistka!
- Idź stąd, patrzeć na ciebie nie mogę!
- Dziwadło! - normalnie bym się popłakała. Ale nie.... Nie dam im satysfakcji... Nie wiem, dlaczego akurat na mnie się uwzięły... Jestem chyba jakimś wyrzutkiem...

Yume

Ja ładnie proszę o dłuższe rozdziały. ^^
Odnoszę bardzo dziwne... zresztą, nieważne.
Pisz rozdziały, żeby coś z nich wynikało, bo z tego to zrozumiałam, że nauczycielka jej nie lubi. I w sumie tyle.
Też chciałam napisać, że zdania nie zaczyna się od ,,A więc". xD
Widzę, że kurs się przydał. ^^
Rozdzialik dalej lekki i przyjemnie się go czyta. Czekam na next.
Y.

Surinder

Przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem mile zaskoczona. Oprócz błędów, które Yume zdąrzyła już wymienić , całkiem przyjemnie się czyta. Ja też czekam na next Wink